Siara

Siara - przepis na zdrowie

Od właściwego odpojenia siarą zależy wszystko – zdrowie, życie i przyszła wydajność. Budowa łożyska u krów całkowicie uniemożliwia podczas ciąży przechodzenie przeciwciał od matki do płodu. Dlatego cielęta rodzą się całkowicie bezbronne wobec patogenów środowiskowych. Odporność bierną noworodek zdobywa dopiero poprzez przyswojenie przeciwciał z siary.
Niestety, krowy bardzo często nie wytwarzają jej w wystarczającej ilości lub zawiera ona zbyt małą porcję immunoglobulin (Ig). Ma to związek z rosnącą wydajnością mleczną, nieprawidłowym żywieniem i przebytymi chorobami. Naukowcy wykazali również ujemną korelację pomiędzy jakością siary a jej ilością. Niektóre krowy rasy hf wytwarzają nawet ponad 20 litrów pierwszego pokarmu, a właściwe stężenie immunoglobulin jest wtedy, gdy objętość udojonej siary nie przekracza 8,5 kg. Co oczywiście nie zwalnia hodowcy od sprawdzenia jej jakości. Jeśli stężenie immunoglobulin jest mniejsze niż 40 g/l (niektórzy podnoszę tę poprzeczkę nawet na 60 g/l) – należy podać siarę z „banku”. W przeciwnym razie fundujemy niedobór transferu odporności biernej, czyli infekcje, zakażenia i biegunki. Problemy te dotyczą ok. 15–33% pogłowia nowo narodzonych zwierząt i stanowią główną przyczynę ich śmiertelności do 14. dnia życia.
Jak najszybciej, jak najwięcej
Wchłanianie przeciwciał jest możliwe tylko w ciągu pierwszych 12 godzin życia. Dlatego cielęta powinny dostać minimum 4 litry siary, maksymalnie w ciągu 2 godzin od urodzenia. Immunoglobuliny najlepiej wchłaniane są wciągu 2–4 godzin od narodzin cielaka. Po upływie kolejnych 2–4 godzin zdolność ta gwałtownie spada, aż do całkowitego zaniku po ok. 24–36 godzinach. Jeśli więc siarę podamy po tym czasie, szanse na odpowiednie stężenie przeciwciał w surowicy są nikłe i noworodek będzie cierpiał na niedobór transferu odporności biernej. Temu zjawisku może zapobiec spożycie przez zwierzę minimalnej dawki ok. 100–150 g immunoglobulin.


Warto trzymać się zalecanego czasu, bo liczne badania wskazują, że po 12 godzinach praktycznie zanika zdolność wchłaniania przeciwciał – w badaniach dowiedziono, że przy pierwszym podaniu siary po 16 godzinach, zaledwie ok. 17% cieląt miało pojedyncze przeciwciała. Największy wpływ na ilość wchłoniętych immunoglobulin ma czas podanie pierwszej dawki siary. Cielęta napojone w trakcie pierwszych 2–3 godzin życia przyswajają dwa razy więcej przeciwciał w porównaniu do tych odpajanych później. Gorzej przyswajają też immunoglobuliny cielęta, które doświadczyły stresu okołoporodowego – np. po ciężkim porodzie, z pomocą okołoporodową. Wtedy należy podać po prostu więcej siary.
Czy wiesz co podajesz?
Ocena siary „na oko” bez pomocy chociażby najprostszego sprzętu mija się z celem. W każdy gospodarstwie powinien znaleźć się densymetr (zwany siaromierzem), który mierzy ciężar właściwy cieczy. W przypadku, gdy na jego skali podczas pomiaru odczytamy wartość 1,057 g/cm3 (ciężar właściwy wody wynosi 1 g/cm3), analizowaną przez nas siarę można zakwalifikować jako bardzo dobrą i albo podać noworodkowi, albo zachować w banku. Wartość 1,057 g/cm3 odpowiada stężeniu immunoglobulin wynoszącemu 80 g/l. W densymetrach przeznaczonych do siary pomiar ułatwia kolorowa skala: czerwony odpowiada stężeniu Ig poniżej 40 g/l, żółty – 40–60 g/l, a zielony – powyżej 60 g/l. Ten ostatni wynik toabsolutne minimum, jakie powinna zawierać siara skarmiana przez nowy przychówek.
Wyjście awaryjne
Co zrobić, gdy po porodzie po zdojeniu siary okazuje się, że zupełnie nie nadaje się ona dla noworodka ze względu na zbyt małą liczbę przeciwciał? Sięgnąć po siarę z banku! Bank należy sobie stworzyć mrożąc nadwyżki z pierwszej zdojonej po porodzie siary bardzo dobrej jakości – o stężeniu immunoglobulin wynoszącemu 80 g/l i więcej. Siarę należy podzielić na niewielkie porcje o objętości 1–2 l lub jak jest w przypadku gotowych systemów do mrożenia siary – 4 litrów. Produkt musi pochodzić od zwierzęcia z własnego stada. Nie zapominajmy o właściwym opisie – na butelce lub worku trzeba umieścić: datę zdojenia siary, numer krowy, od której została pozyskana oraz stężenie immunoglobulin. Siarę zamrażamy w temp. –20°C i przechowujemy maksymalnie przez rok. Siary nie można zbyt szybko rozmrażać, bo doprowadzi to do denaturacji przeciwciał. Optymalna temperatura wody powinna wynosić 40°C. Dlatego konieczna jest jej stała kontrola za pomocą termometru lub wykorzystanie łaźni wodnej utrzymującej stałą temperaturę. Przed podaniem siary noworodkowi, doprowadzamy ją do temperatury ok. 37°C.

Cielę przy matce?
Czy warto pozostawiać cielę przy matce, by samo pobrało siarę w naturalny sposób? W przypadku ras mlecznych wysokowydajnych jest to ryzykowny pomysł. Wprawdzie z jednej strony obecność matki wpływa pozytywnie na transfer odporności biernej, to niestety cielęta, które miały same pobrać siarę, finalnie miały gorszą odporność od tych odpojonych w określonym czasie siarą w odpowiedniej ilości i jakości.

Poród

Poród - nie zrób błędu!

Odwieczne pytanie – pozostawić poród naturze czy pomóc cielącej się krowie? Zasada jest prosta – wkraczamy tylko wtedy kiedy jest to absolutnie konieczne i działamy zgodnie z zasadami sztuki – nieprawidłowa pomoc podczas porodu należy do podstawowych przyczyn śmiertelności okołoporodowej oraz mają wpływ na płodność zwierzęcia w ciągu całego życia. Najczęstsze grzechy to zbyt wczesna interwencja, zbyt duża użyta siła oraz nieprawidłowe użycie wycielaczy. Jak przeprowadzić przyszłą matkę przez ten niełatwy czas?

1. Zbliża się termin porodu

Krowę wysokocielną na około 7 dni przed spodziewanym terminem wycielenia (jałówki nawet na 14 dni przed) przenosimy do osobnej obory przeznaczonej do wycieleń lub do kojca porodowego. Porodówka powinna być odpowiednio duża, pokryta dużą ilością suchej ściółki, najlepiej słomy. Musi być miękko i sucho. Ze względów higienicznych lepsze są stanowiska pojedyncze, choć krowa jako zwierzę stadne lepiej czuje się w towarzystwie. W przypadku stanowisk pojedynczych zapewnijmy przyszłej mamie kontakt wzrokowy i słuchowy ze stadem. Po każdym porodzie stanowisko należy dokładnie wyczyścić (usunąć ściółkę) i zdezynfekować, by uniknąć chorób przenoszonych przez wody płodowe (np. Coxiella wywołująca gorączkę Q, bądź Chlamydie).

Absolutnie nie można wiązać cielącej się krowy – musi mieć ona możliwość przemieszczania się i wyboru dogodnej pozycji i miejsca.

2. Daj sobie (i krowie) czas

Porodowi najlepiej sprzyja czas i spokój. Jedną z głównych przyczyn śmierci okołoporodowej są błędy popełniane podczas pomocy przy porodzie. Paradoksalnie – pośpiech może spowolnić akcję porodową. Dlatego też wkraczajmy tylko wtedy jeśli jest taka konieczność.

Standardowym układem rodzącego się cielęcia jest pozycja przednia – drogi rodne krowy są rozwierane poprzez przednie kończyny i leżącą na nich głowę cielęcia. Otaczający cielę pęcherz płodowy działa jak klin w drogach rodnych krowy i pęka samoistnie podczas przechodzenia przez kanał rodny. Krótko po tym akcja porodowa spowalnia, ale jest to zjawisko jak najbardziej prawidłowe i nie wymaga interwencji.

Ułożenie pośladkowe płodu (przez drogi rodne pierwsze przechodzą kończyny tylnie) zdarza się rzadziej i jest niebezpieczne dla noworodka. Ucisk na pępowinę, podczas gdy 

klatka piersiowa i głowa znajdują się w dalszym ciągu w macicy stwarza bezpośrednie niebezpieczeństwo zachłyśnięcia się przez cielę wodami płodowymi (efekt – zapalenie płuc) oraz niedotlenienia.

3. Pomoc porodowa – jak najbardziej higienicznie!

Jeśli niezbędna jest asysta przy porodzie, przed badaniem należy umyć dokładnie okolice ujścia dróg rodnych. Zasady higieny obowiązują też osobę udzielającą pomocy – dokładne umycie rąk i czysta odzież ochronna to warunek, by zbadać krowę i określić na jakim etapie jest poród. Jeśli sytuacja wymaga użycia sprzętu do pomocy przy wycieleniu, również i on musi być umyty i zdezynfekowany (linki, łańcuchy porodowe). 

Cielę z dróg rodnych matki powinno być wyciągnięte w pozycji leżącej. Pozycja ta jest sprzyja skutecznej pracy mięśni brzucha oraz skurczom porodowym. Do wyciągania cielęcia można zaangażować maksymalnie dwie osoby, przy czym ciągnie się tylko za kończyny, a głowę podtrzymuje ręką. Ważne, by robić do zgodnie z rytmem naturalnych skurczów porodowych. Jeżeli mimo pomocy, cielę nie może przyjść na świat, trzeba natychmiast wezwać lekarza weterynarii.

4. Kiedy wezwać pomoc?

Choć nie zawsze jest to możliwe, każdy poród hodowca powinien dyskretnie nadzorować. Położenie przednie i górne (w trakcie porodu najpierw pojawiają się kończyny przednie i głowa cielęcia) najczęściej nie wymaga interwencji. Ale już pozycja tylna (pośladkowa) to bezpośrednie zagrożenie życia w wyniku zachłyśnięcia się wodami płodowymi, bądź niedotlenieniem. Do nieprawidłowych ułożeń w trakcie porodu należą również podwinięte nogi oraz podwinięta szyja, które mogą spowodować wstrzymanie akcji porodowej w wyniku zablokowania dróg rodnych krowy.

Nie w każdym przypadku można wkraczać z pomocą. Jeśli:

-kanał rodny nie jest wystarczająco rozwarty;

-nie da się określić ułożenia;

-drogi rodne opuściła tylko jedna kończyna,

-w drogach rodnych wyczuwalne są więcej niż 2 kończyny, lub jedna przednia i tylna noga (uwaga! – ułożenie boczne, bądź ciąża bliźniacza);

-nie można włożyć ręki pomiędzy głowę cielęcia i kość biodrową krowy.

-Należy wezwać lekarza weterynarii!

5. Wspomaganie cielęcia

Jeśli hodowca asystował przy porodzie, po szczęśliwym finale może wspomóc noworodka. Drogi oddechowe cielęcia trzeba oczyścić z resztek wód płodowych i śluzu (ręcznie lub – lepiej – używając pompy oddechowej). Podjęcie samodzielnego oddychania wspomoże pocieranie klatki piersiowej suchym ręcznikiem lub słomą. Nie należy zwieszać cielęcia za tylne kończyny – wcale nie ułatwiamy mu oddychania, a wyciekający płyn nie pochodzi z dróg oddechowych, a z części trawieńcowej żołądka. Przy okazji zawieszenie cielęcia utrudnia oddychanie, gdyż organy z okolicy brzucha uciskają na przeponę.

Można zaraz po porodzie zafundować noworodkowi zimny prysznic na kark (nie na całe ciało, bo łatwo o wychłodzenie). Stymuluje to ważne dla życia ośrodki nerwowe.